Nurkowie pływali z mantami na Hawajach, gdy nagle do jednego z nich podpłynął delfin. Podeszła bardzo blisko jednego z nurków, jakby prosiła o pomoc. Potem szybko zdali sobie sprawę, że właśnie to robiła!
Odkryli żyłkę wędkarską i haczyk wbity w jej płetwę, co utrudniało jej swobodne pływanie i prawdopodobnie sprawiało jej wiele bólu. Delikatnie zdjął haczyk, ale jego praca nie została wykonana. Żyłka nadal owinęła się wokół jej płetwy. Na szczęście miał przy sobie nożyczki i był w stanie ją uwolnić. Następnie pomachał jej na pożegnanie, gdy odpłynęła na wolność, pisze The Dodo.
To niesamowite, jak mądre są te stworzenia. Przepłynęła całą drogę do niego, prosząc o pomoc, i była bardzo chętna do współpracy, gdy ją rozplątywał. Zerknęła nawet na niego, zanim odpłynęła, jakby chciała powiedzieć „dziękuję”.
Nagranie zostało dostarczone przez Keller Laros, profesjonalnego instruktora nurkowania i eksperta od mant. Jako zapalony fotograf podwodny wykorzystuje swoje nagrania do badań nad mantami. Jest także współzałożycielem i prezesem Manta Pacific Research Foundation, organizacji non-profit zajmującej się „badaniami, edukacją i ochroną manty i środowiska morskiego”.