Ape Action Africa to organizacja non-profit zajmująca się ochroną zagrożonych wyginięciem goryli, małp i szympansów, pisze Kingdomstv.
Codziennie opiekunowie sprawdzają wszystkich 300 mieszkańców, jest to rutyna i zwykle daje rutynowe wyniki. Ale jak się okazuje, czasami ci małpoludzi znajdują nowe sposoby, by zaskoczyć tych doświadczonych opiekunów.
Pewnego dnia opiekun znalazł Bobo, goryla z Niziny Zachodniej, który został uratowany w 1996 roku wraz z oczekiwanym nowym przyjacielem.
„Podczas porannej kontroli nasz opiekun goryli odkrył, że Bobo kołysze młode, dzikie dziecko z krzaków. Dziecko z buszu nie okazywało strachu przed Bobo, poruszając się po swoim ciele i spędzając czas skacząc po otwartym, trawiastym terenie, zanim zdecydowało się wrócić do Bobo”.
Jest to szczególnie niezwykłe, ponieważ Bobo jest dominującym samcem w swojej grupie, walczył z próbami zajęcia pierwszego miejsca z innymi dzikimi gorylami.
I okazuje się, że ten olbrzym ma też swoją łagodną stronę.
„Dzieci krzewiaste są zwykle nocne, więc bardzo rzadko można je zobaczyć w ciągu dnia. Nigdy nie byliśmy świadkami interakcji dzikiego naczelnego z uratowanym w Sanktuarium Mefou”.
Oglądajcie ich razem:
Gang Bobo również był ciekawy, co się dzieje.
„Koledzy z grupy Bobo byli ciekawi małego krzewu i mieli nadzieję, że może się nim z nimi podzielić, ale Bobo trzymał go dla siebie”.
Spędzili razem całe dwie godziny, zanim Bobo odesłał swojego nowego partnera na drzewa, na których zniknęło małe dziecko.
Ape Action Africa to największy projekt ochrony tego rodzaju w Afryce, obejmujący ponad 300 naczelnych pod opieką.
Wiele z tych zwierząt trafia do sanktuarium jako sieroty z powodu nielegalnego handlu zwierzętami domowymi i mięsem z buszu. Aby dowiedzieć się więcej o ich walce i przekazać darowiznę na rzecz sprawy, kliknij tutaj.
Ta historia pierwotnie ukazała się na Kingdomstv.com